Moja miłość do malowania i odnawiania różnych przedmiotów zrodziła się kiedy miałam 19 lat. Wtedy to właśnie postanowiłam zrobić niespodziankę mojej Mamie, która wyjechała na urlop. Podczas jej nieobecności zabawiłam się w projektantkę wnętrz i rozdzieliłam starą meblościankę z lat 80 i przemalowałam ją na kolor wrzosowy:) Pomalowałam ściany, okna i uszyłam ozdobne poduszki oraz narzutę. Często wspominamy z Mamą ten dzień kiedy wróciła do domu i bardzo wzruszył ją ten moment, oczywiście nie obyło się bez łez.
Kiedy pasja zmieniła się w sposób na życie?
Półtora roku temu wprowadziliśmy się z mężem do bardzo starego, typowo angielskiego domu. To właśnie ten dom był inspiracją do stylizacji mebli. Najpierw zaczęłam od mebli dla siebie, a kiedy już urządziłam wszystkie wnętrza doszłam do wniosku, że już wiem co chcę robić w życiu. I tak rozpoczęła się moją przygoda. Kilka miesięcy później otworzyłam działalność i zaczęłam projektować i stylizować meble, i nie tylko. Każdy kolejny miesiąc przynosił większy rozwój oraz ogrom radości, że w końcu robię to co sprawia mi satysfakcję i przyjemność w pracy.
Czy korzysta Pani tylko z farb Annie Sloan?
Próbowałam farb z innych firm, ale muszę przyznać, że jeszcze żadne nie sprawdziły się tak jak Annie Sloan, także na dzień dzisiejszy pracuję tylko na jej produktach.
Jest Pani samoukiem? Czy może brała Pani w jakiś kursach?
Póki co jestem samoukiem. Kilka razy planowałam wybrać się na warsztaty , ale jakoś się nie udało. Oglądam wiele filmów na YT, czytam artykuły, sięgam również po literaturę i głownie z tych źródeł czerpię inspirację. Moje projekty powstają metodą prób i błędów, są raczej mało wyszukane, ale idealnie odzwierciedlają mój gust.
Czy zdarzały się wpadki w czasie renowacji?
Czasem zdarzają się wpadki. Na początku było ich znacznie więcej, teraz już sporadycznie. Wychodzę jednak z założenia, że malując farbami kredowymi nic nie da się zepsuć, tylko tworzyć :) Nawet jak coś pójdzie nie tak, to w trakcie projektu można zmienić koncepcję.
Gdzie znajduje Pani meble do odnowienia?
Większość mebli, które odnawiam, pochodzą ze sklepów charity. Od 10 lat mieszkam w Londynie gdzie tego typu sklepy są bardzo popularne. Zysk ze sprzedaży jest przeznaczony na cel charytatywny. Robiąc tam zakupy nadaję nowe życie niechcianym meblom, a zarazem pomagam innym, w tym przypadku są to ludzie bezdomni.
Jakich rad udzieliłaby Pani debiutantom?
Hmmm jakich rad? Przede wszystkim aby się nie bać i nie zniechęcać gdyż farby kredowe są bardzo przyjemne w użyciu, mogą nimi malować nawet dzieci. Ostatnio miałam przyjemność prowadzić warsztaty z techniki Shabby chic w Akademii Design w Londynie. Panie, które brały w nich udział nie miały nigdy styczności z malowaniem. Zaproponowałam im pomalowanie zwykłej drewnianej ramki, wyszło wspaniale :) A dzisiaj dostałam wiadomość od jednej z uczestniczek, która przysłała mi zdjęcie pięknej komody - powstała podobno dzięki moim radom:) Najważniejsze jest aby spróbować, zacząć od małych przedmiotów - to może być doniczka, ramka czy słoik - gwarantuję, że satysfakcja będzie ogromna :)
Dziękuję za miły wywiad :)